1. Po rozważeniu eschatologicznego celu naszej egzystencji, czyli życia wiecznego, pragniemy obecnie zastanowić się nad prowadzącą do niego drogą. Rozwiniemy zatem myśl zawartą w liście apostolskim Tertio millennio adveniente: «Całe życie chrześcijańskie jest jakby wielkim pielgrzymowaniem do domu Ojca, którego bezwarunkową miłość do każdego człowieka, a zwłaszcza do ‚syna marnotrawnego’ (por. Łk 15, 11-32), odkrywamy na nowo każdego dnia. To pielgrzymowanie angażuje wnętrze osoby, rozszerza się na wspólnotę wierzących, aby ostatecznie ogarnąć całą ludzkość» (n. 49).
W rzeczywistości to, co chrześcijanin pewnego dnia będzie przeżywał w pełni, jest już w pewien sposób antycypowane dzisiaj. Pascha Pana stanowi bowiem początek życia w przyszłym świecie.
2. Stary Testament przygotowuje zapowiedź tej prawdy w złożonej tematyce Księgi Wyjścia. Droga narodu wybranego do Ziemi Obiecanej (por. Wj 6, 6) jest jakby wspaniałym obrazem drogi chrześcijanina do domu Ojca. Oczywiście różnica jest zasadnicza: o ile w starożytnym Wyjściu wyzwolenie oznaczało objęcie w posiadanie ziemi, daru przemijającego jak wszelka ludzka rzeczywistość, o tyle nowe «Wyjście» jest zmierzaniem do domu Ojca, w perspektywie ostatecznej i wiecznej, wykraczającej poza dzieje człowieka i wszechświata. Ziemia Obiecana Starego Testamentu faktycznie została utracona w następstwie upadku dwóch królestw i niewoli babilońskiej, a to z kolei przyczyniło się do rozwoju idei powrotu jako nowego Wyjścia. Jednakże wędrówka ta nie zakończyła się jedynie nowym osiedleniem o charakterze geograficznym czy politycznym, ale otworzyła się na wizję «eschatologiczną», która stanowiła zapowiedź pełnego objawienia w Chrystusie. Taka jest właśnie perspektywa uniwersalistycznych obrazów, opisujących w Księdze Izajasza drogę narodów i dziejów do nowego Jeruzalem, centrum świata (por. Iz 56-66).
3. Nowy Testament zapowiada spełnienie się tego długiego oczekiwania i wskazuje na Chrystusa jako Zbawiciela świata: «Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo» (Ga 4, 4-5). W świetle tej zapowiedzi już obecne życie upływa pod znakiem zbawienia. Urzeczywistnia się ono w wydarzeniu Jezusa z Nazaretu, którego szczytem jest Pascha, ale dokona się w pełni podczas «paruzji» — ostatecznego przyjścia Chrystusa.
Według św. Pawła droga zbawienia, która łączy przeszłość z teraźniejszością i kieruje ją ku przyszłości, jest wynikiem zamysłu Bożego, skoncentrowanego całkowicie na tajemnicy Chrystusa. Jest to tajemnica woli Boga według Jego «postanowienia, które przedtem w Nim powziął dla dokonania pełni czasów, aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi» (Ef 1, 9-10; por. KKK, 1042-1043).
W zamyśle Bożym teraźniejszość jest czasem tego, co «już i jeszcze nie», jest czasem już dokonanego zbawienia i drogą prowadzącą do jego doskonałego spełnienia się: «aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa» (Ef 4, 13).
4. Wzrastanie do takiej doskonałości w Chrystusie, a więc do doświadczenia tajemnicy trynitarnej, oznacza, że Pascha spełni się i będzie obchodzona w pełni dopiero w eschatologicznym Królestwie Bożym (por. Łk 22, 16). Jednakże wydarzenie wcielenia, krzyża i zmartwychwstania stanowi już ostateczne Boże Objawienie. Dar odkupienia, który wydarzenie to zakłada, wpisuje się w dzieje naszej ludzkiej wolności powołanej do tego, by odpowiedzieć na wezwanie do zbawienia.
Życie chrześcijańskie jest uczestnictwem w tajemnicy paschalnej, jest drogą krzyża i zmartwychwstania. Drogą krzyża, ponieważ nasza egzystencja stale poddawana jest oczyszczeniu, które prowadzi do przezwyciężenia starego świata naznaczonego grzechem. Drogą zmartwychwstania, ponieważ wskrzeszając Chrystusa, Ojciec pokonał grzech i dlatego w człowieku wierzącym «sąd krzyża» staje się «sprawiedliwością Bożą», to znaczy triumfem Jego Prawdy i Jego Miłości nad przewrotnością świata.
5. Życie chrześcijańskie jest w ostateczności dorastaniem do tajemnicy wiecznej Paschy. Wymaga więc stałego wpatrywania się w cel, w rzeczywistości ostateczne, ale jednocześnie zaangażowania się w rzeczywistości «przedostateczne»: pomiędzy nimi a eschatologicznym celem nie ma sprzeczności, a wręcz przeciwnie — wiąże je wzajemnie ubogacający związek. Nawet jeśli podkreślamy zawsze prymat Wieczności, nie przeszkadza to, byśmy w świetle Bożym przeżywali właściwie rzeczywistości doczesne (por. KKK, 1048-1049).
Potrzebne jest zatem oczyszczenie wszystkiego, co ludzkie i wszelkiej działalności ziemskiej, by coraz bardziej było w nich widoczne Misterium Paschy Pana. Jak bowiem przypomniał nam Sobór, ludzka działalność, której zawsze towarzyszy znak grzechu, zostaje oczyszczona i udoskonalona przez misterium paschalne, tak że «jeżeli krzewić będziemy na ziemi w duchu Pana i wedle Jego zlecenia godność ludzką, wspólnotę braterską i wolność, to znaczy wszystkie dobra natury oraz owoce naszej zapobiegliwości, to odnajdziemy je potem na nowo, ale oczyszczone ze wszystkiego brudu, rozświetlone i przemienione, gdy Chrystus odda Ojcu ‚wieczne i powszechne królestwo’» (Gaudium et spes, 39).
To wieczne światło oświeca życie i całe dzieje człowieka na ziemi.
Do Polaków uczestniczących w audiencji generalnej:
Okres letni, a zwłaszcza sierpień jest czasem pielgrzymowania. W Polsce to okres wielkich pielgrzymek do sanktuariów maryjnych, zwłaszcza na Jasną Górę, do Kalwarii i innych miejsc. Wszystkie te pielgrzymki, w których uczestniczy wielu młodych, mówią o tym, że nasze ludzkie życie na ziemi jest pielgrzymowaniem. Jest pielgrzymowaniem do domu Ojca. Ostatnie, w poprzednich tygodniach prowadzone rozważania, przybliżały nam ten dom Ojca, mówiły o życiu wiecznym. Dzisiejsze rozważanie mówi o tym, jak się pielgrzymuje do tego domu Ojca: z żywą wiarą, z pragnieniem, żeby tam dojść.
Wszystkim, którzy pielgrzymują na ziemi polskiej i wszędzie na całym świecie, życzę tej świadomości, tej wiary i nadziei, że życie ludzkie na ziemi ma cel. Ten cel jest już poza życiem doczesnym, jest w domu Ojca, do którego winniśmy dojść wszyscy. I o to się módlmy pielgrzymując.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.