-
Widok ogólny Drzwi Świętych
-
Oznaczenie kwater
-
Pierwsza kwatera przedstawia scenę wygnania z raju pierwszych rodziców. Artysta ukazuje groźnego anioła. Anioł płynie po niebie. Ma rozpostarte skrzydła i rozwiane włosy. W prawicy trzyma płonący miecz, a lewą ręką wskazuje Adamowi i Ewie bramę, przez którą mają się wynieść z raju. Po lewej stronie rośnie nieszczęsne drzewo pokryte krągłymi owocami, a owinięty wokół jego pnia wąż syczy jeszcze, wysuwając język. Po prawej stronie ucieka spłoszona para zwierząt, sarna z jeleniem. Do odlotu szykuje się ptak…
-
Druga kwatera przedstawia również scenę wygnania z raju prarodziców. Na tej płycie prarodzice przekroczyli już bramę raju i szybko oddalają się od niej. Adam niemal biegnie, wychylony do przodu. Ogląda się przerażony za siebie, a wierzch dłoni przysuwa do ust, jakby tłumił krzyk rozpaczy albo osłaniał twarz przed ciosem. Ewa kryje twarz w ramieniu – wprost słychać jej gorzki płacz. U góry płyty biegnie cytat ze starego hymnu ku czci Matki Bożej: Quod Heva tristis abstulit … Radość, którą Ewa nam odjęła … – cytat konieczny do powiązania tej sceny z następną, a postaci Ewy – z postacią Matki Jezusa.
-
Trzecią kwaterę wypełnia scena Zwiastowania. Po jedne stronie siedzi w pokoju przy oknie młodziutka, śliczna Maryja. Zamknięte oczy, złożone dłonie, zatopiona w modlitwie, nieobecna… Przez okno widać dalekie góry, drzewa oliwne, cyprysy i sfruwającą z nieba gołębicę Ducha Świętego nad głową Maryi. Obok klęcznik z książką do nabożeństwa, na podłodze wazon z gałązką z lilii, symbolem czystości. Komnatę Najświętszej Panienki artysta ukazał niemal z fotograficzną dokładnością: płyty posadzki, haftowane zasłony na drążku, kotara z frędzlami, otwarte drzwi rzeźbione całkiem jak Drzwi Święte…Nad oknem biegnie napis – dalszy ciąg cytatu z hymnu: tu reddisalmo germine – co znaczy: Radość, którą nam Ewa odjęła, przywrócisz nam w swym Synu …
-
Czwartą kwaterę wypełnia również scena Zwiastowania. Na przeciw Maryi, sfruwa właśnie z niebios archanioł Gabriel. Wyciąga do Niej prawą dłoń z różą, skrzydła ma rozłożone, lewą nogę w powietrzu, a prawą stopą zaledwie dotyka podłogi. Jest ukazany w postawie stojącej, nie na klęczkach. Zza zasłony okiennej wychyla się ostrożnie kot – w sztuce sakralnej zazwyczaj jest on symbolem szatana, ale tu może jest to tylko domowe stworzonko…
-
Drugi rząd brązowych płyt – kwatera piąta – rozpoczyna scena chrztu Jezusa w Jordanie. Jezus stoi w przejrzystej wodzie. Ma lekko pochyloną głowę i dłonie złożone na piersi. W wielkim skupieniu przyjmuje chrzest z rąk Jana Chrzciciela, ukazanego tu z profilu, odzianego w charakterystyczną owczą skórę. Nad Jezusem unosi się gołąb – symbol obecności Ducha Świętego. Po lewej stronie stoi anioł. Patrzy na Jezusa, a w rękach trzyma czystą szatę dla Niego. Nad głowami tych trzech postaci biegnie napis: TU venis ad me? „TY przychodzisz do mnie?” Są to słowa zdumionego św. Jana Chrzciciela skierowane do Jezusa, a przytoczone w Ewangelii św. Mateusza (3, 14).
-
Szósta kwatera ilustruje przypowieść Jezusa o zbłąkanej owcy przytoczonej w Ewangelii przez św. Łukasza (15, 4-7). Oto nieszczęsne stworzenie, które oddaliło się od stada i spadło w jakąś rozpadlinę. Pasterz zsuwa się więc ostrożnie po skale i wyciąga rękę po zwierzę, bo owca sama nie da rady wspiąć się na stromą ścianę. Na górze wierny pies strzeże pozostałych owiec, cierpliwie czekając na powrót swego pana. Główny akcent kompozycji stanowią szeroko rozwarte ramiona pasterza, które zajmują po skosie niemal całą płytę. Artysta mógł w ten sposób pokazać gotowość Jezusa Dobrego Pasterza do przyjścia nam z pomocą. Tutaj użył On ramion, by dopomóc jednej owcy, ale wkrótce ponownie rozłoży ramiona, by uratować wszystkie, całą Bożą owczarnię, nas wszystkich. Do zbawczej misji Jezusa odnoszą się też biegnące u góry łacińskie słowa: Salvare quod perierat – Ocalić, co zostałoby zagubione.
-
Siódma kwatera ilustruje przypowieści Jezusa o synu marnotrawnym (Łk 15, 11-24). Ojciec i syn, dwaj bohaterowie opowieści, znajdują się w centrum kompozycji. Skruszony syn padł właśnie na kolana przed starym ojcem. Ojciec nie tylko go nie odtrącił, lecz obiema rękami przygarnął do siebie. Ale nie patrzy na swe dorosłe dziecko; głowę wznosi ku niebu, jakby szukał Tego, kto sprawił, że syn powrócił. A syn klęczy wtulony w ojca, obie ręce, od dłoni aż po łokcie, złożył na ojcowskiej piersi, szukając oparcia w ojcu i prosząc o wybaczenie. Wprost słychać jego szloch. A ojciec trwa nieruchomo w modlitwie dziękczynnej za to, że jego dziecko wyznało swój błąd. Słowa syna rzeźbiarz umieścił po lewej stronie: Pater, peccavi in coelum et coram te – Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie…
-
Kwaterę ósmą wypełnia uzdrowienie paralityka, scena opisana w Ewangelii św. Marka (2, 1-11). Artysta pokazał niezwykły moment, gdy sparaliżowany od lat człowiek, właśnie dźwiga się z łóżka w wyniku cudu. Uzdrowiony mężczyzna jest wyczerpany chorobą – zostały z niego skóra i kości. Wychudzone ręce wyciąga ku Jezusowi, dwa palce opierając na Jego otwartej dłoni symbolizującej źródło życia. Czerpiąc od swego Uzdrowiciela nowe życie, uzdrowiony nie spuszcza wzroku z Jezusa, milczy w radosnym zdumieniu. Jezus stoi przy nim boso, w długiej, obszernej szacie, ręce ma rozłożone, gotowe do podtrzymania chorego, gdy wstanie. Bo każe mu wstać! Nad głową mężczyzny jest napis: Tolle grabatum tuum et ambula … – Wstań, weź swoje łoże i idź…
-
Kwaterę dziewiątą wypełnia opowieść o Nawróconej grzesznicy z Ewangelii św. Łukasza. Artysta pokazuje grupkę osób przy stole. Stołu nie zastawił obfitością dań, choć to kolacja u Szymona, bogatego faryzeusza. Consorti pozostawił stół niemal pusty: kawałek chleba, miska i nóż. Nie chciał rozpraszać naszej uwagi. Tu przecież nie chodzi o jedzenie; treścią tej sceny jest miłość i miłosierdzie. Oto niezaproszona jawnogrzesznica wtargnęła do domu faryzeusz i przypadła do nóg Jezusa. Rozpoznała w Nim proroka o wielkim sercu. Poruszona do głębi nowym uczuciem i bliskością Jezusa płacze tak bardzo, że łzami myje stopy Rabbiego. Wyciera je włosami, całuje i naciera wonnym olejkiem z alabastrowego flakonika. A Jezus się nie wzbrania, choć dobrze wie, kim jest ta kobieta. W tle sceny, pod półką z garnkami, artysta umieścił napis uzasadniający zachowanie Jezusa: Remittuntur ei peccata multa – Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała (Łk 7, 47).
-
Kwatera dziesiąta ilustruje scenę zapisaną w Ewangelii św. Mateusza, a dotyczącą wątpliwości Piotra w sprawie darowania win (Mt 18, 21-22). Piotr pyta Jezusa, czy jeśli brat wykroczy przeciwko niemu, to ma mu wybaczyć aż siedem razy. Stoi zatem przed swym Mistrzem i uważnie wsłuchuje się w odpowiedź Nauczyciela. Jezus go zaskakuje, mówi coś całkiem nieprawdopodobnego! Nie trzy, nie siedem, lecz … siedemdziesiąt siedem! Piotr z wrażenia gwałtownie rozkłada ręce. Co takiego? Siedemdziesiąt siedem? A Jezus, podnosząc prawicę, potwierdza, że Piotr dobrze usłyszał. Dla pewności łacińskie słowa nad ich głowami utrwalają lekcję: Septuagies septies, siedemdziesiąt siedem… Dłoń Jezusa, z pięknie zaznaczonymi liniami i symboliczną raną w przegubie, lśni jak złota. Lśni też wyrażająca zdumienie ręka Piotra – to wzruszeni wierni pokryli pocałunkami obie te ręce…
-
Kwatera jedenasta przypomina najczarniejszą noc w życiu Szymona z Galilei – jego zaparcie się Jezusa, jego największą chwilę słabości. Piotr ukazany jest tutaj już po zdradzie. Kobietę, która go rozpoznała, artysta umieścił na dalszym planie, zaledwie zarysowując jej postać przy ognisku. Na pierwszy plan wysunął Jezusa i Piotra. Piotr ukrył twarz w dłoniach i płacze, idąc gdzie go nogi poniosą. Oddala się od dziedzińca zaznaczonego trzema arkadami portyku. Idzie, niosąc pod powiekami obraz umiłowanego Mistrza, który z dala przesłał mu ostatnie spojrzenie. Conversus Dominus respexit Petrun – brzmi napis u góry obrazu. A Pan obrócił się i spojrzał na Piotra (Łk 22, 61).
-
Kwatera dwunasta to Ukrzyżowanie. Lodovico Consorti skupił tu całą uwage na Chrystusie i dwóch łotrach. Artysta zrezygnował z wszelkich ozdobników, z tła, pominął wzgórze, przyrodę, osoby pod krzyżem. Pokazał w zbliżeniu, jakby przez najazd kamery, tylko trzy krzyże i trzy postacie. To w tej kwaterze nogi Jezusa scałowane przez wiernych zawsze lśnią, jakby były ze złota. Chrystus jest ukazany frontalnie. Zajmuje niemal całą powierzchnię płyty, ale głowę zwraca ku dobremu łotrowi ukrzyżowanemu po prawicy. Obydwaj złoczyńcy są ukazani z profilu, symetrycznie, na krawędzi płyty. Łotr po lewej ręce Jezusa jest już martwy. Głowa opadła mu na piersi, zaprzestał swoich drwin. Zamilkł na zawsze. Łotr dobry bacznie patrzy w oczy Jezusowi i słucha z uwagą Jego słów, niepomny na męki fizyczne. Bo oto po raz pierwszy w życiu słyszy coś, co napełnia go nadzieją: Hodie mecum eris in paradiso (Łk 23, 43). Dziś ze Mną będziesz w raju. Czy można usłyszeć coś wspanialszego tuż przed zgonem?
-
Kwatera trzynasta stanowi ilustrację wydarzenia z niewiernym Tomaszem. Tak się go zwykło nazywać, ale nie chodzi przecież o jego niewierność, lecz o niedowierzanie, wątpliwości. A któż ich nie miewa w sprawach wiary? Większość ludzi, póki nie zobaczy czegoś na własne oczy, nie uwierzy. Artysta ukazuje na płycie właśnie ten moment. Na środku stoi Jezus i podnosi prawą rękę, żeby ułatwić Tomaszowi dokładnie oględziny swego boku. Niedowierzający uczeń nachyla się nad raną, dotyka jej krawędzi własnymi, smukłymi palcami. Jeszcze nie wie, jeszcze do niego nie dotarło… Consorti ukazał Tomasza jako człowieka w sile wieku, z gładko przyczesanymi włosami. Czy nie jest to przypadkiem autoportret artysty. Gdy kończył swe dzieło, miał około pięćdziesiątki. Pod belkami stropu biegną słowa Jezusa: Beati qui… crediderunt – Błogosławieni, którzy … uwierzyli. Cytat z powodu braku miejsca jest skrócony, powinien brzmieć: Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli (J 29,29).
-
Kwatera czternasta przedstawia scenę z przekazania Apostołom Ducha Świętego. Posłużył się przy tym, jak zwykle, bardzo skromnymi środkami wyrazu. Nie pokazał wnętrza wieczernika – poza kostką posadzki i łacińskim napisem nad głowami zgromadzonych nie ma nic, żadnych rekwizytów, nawet stołu. Cała uwaga skupia się na Jezusie i gromadce Jego wiernych uczniów. Jezus ukazany jest frontalnie, góruje nad wszystkimi, uczniowie otoczyli Go ciasno. Jedni klęczą, inni stoją, a wszyscy wpatrują się w Niego z wielką uwagą. Są tu twarze starsze, są i młode. A Syn Boży gestem błogosławieństwa przekazuje im Ducha Świętego i moc odpuszczania grzechów: Accipite Spiritum Sanctum – Weźmijcie Ducha Świętego – zapisał pamiętne słowa św. Jan (J 20, 22). Ze sceny tej emanuje niezwykły nastrój, wprost wyczuwa się obecność Jezusa.
-
Tematem piętnastej kwatery jest nawrócenie Szawła. Historię tę znamy z Dziejów Apostolskich. Prześladowca chrześcijan wyrusza do Damaszku. Ma tam przeprowadzić „czystkę” wśród Żydów. Już on to potrafi! Ale po drodze dzieje się coś nieprzewidzianego – Szaweł porażony wielkim blaskiem, słysząc głos z niebios, pada na ziemię. Vico Consorti – wzorem wielu swych poprzedników – pokazał właśnie ten upadek. Pokazał go tak jak inni artyści – wprowadził do akcji konia. Na płycie z brązu zwierzę jest niespokojne, wierzga. Porażony światłem Szaweł traci wzrok fizyczny, lecz zyskuje duchowy. Pojmuje, że to Jezus stanął na drodze. Szaweł słyszy słowa: Sum Jesus quem tu persequeris… – Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz (Dz 9, 5). Odtąd Chrystus staje się dla niego postacią realną i Mistrzem.
-
W kwaterze szesnastej artysta uwiecznił papieża Piusa XII w momencie uroczystego otwierania Drzwi Świętych. Pokazał to realistycznie, niemal jak na fotografii. Złotym młotkiem Papież uderza trzykrotnie w drzwi pozbawione jeszcze dekoracji. Towarzyszą mu dwaj kardynałowie na klęczkach. Jednym z nich jest prawdopodobnie Franciszek von Streng, biskup Bazylei i Lugano w Szwajcarii, ofiarodawca drzwi z brązu jako wyraz wdzięczności katolików szwajcarskich za Boże ocalenie od koszmaru drugiej wojny światowej. Po lewej stronie stoi żołnierz z papieskiej Gwardii Szwajcarskiej z halabardą. U góry biegnie łaciński napis, cytat z Apokalipsy św. Jana: Sto ad ostium et pulso – Oto stoję u drzwi i kołaczę…